Pierwszy bankomat? Zaskakująca opowieść o pomyśle, który narodził się w wannie

15 maja 2010 roku zmarł wynalazca John Adrian Shepherd-Barron. To dzięki niemu dziś możemy wypłacać pieniądze niemal o każdej porze, bez potrzeby chodzenia do banku i stania w kolejkach do okienka. Jak do tego doszło? Pewnego dnia Shepherd-Barron spóźnił się kilka minut i nie zdążył wypłacić gotówki przed zamknięciem banku. Zły i zrezygnowany wrócił do domu, po czym wskoczył do wanny, szukając chwili odprężenia. Właśnie tam, doznał olśnienia. W jego głowie pojawił się obraz automatu z batonami czekoladowymi. „A gdyby tak dało się wyjąć pieniądze tak łatwo, jak kupić czekoladę?” – pomyślał.
Tak narodziła się koncepcja pierwszego bankomatu – urządzenia, które zmieniło nie tylko sposób wypłacania pieniędzy, ale i codzienne życie milionów ludzi na całym świecie.
Pierwszy bankomat i radioaktywne czeki
27 czerwca 1967 roku przed oddziałem pewnego banku w Londynia stanął pierwszy na świecie bankomat gotówkowy. Choć dziś urządzenia te są codziennością, wtedy było to jak science fiction. Uroczystego uruchomienia dokonał popularny aktor Reg Varney, co miało dodać wynalazkowi rozgłosu i oswoić nieufnych klientów. Maksymalna wypłata? 10 funtów – według Shepherd-Barrona „w sam raz na dziki weekend”.
Urządzenie działało jednak inaczej niż współczesne maszyny. Zamiast karty bankowej użytkownik musiał wprowadzić specjalny jednorazowy czek zawierający śladową ilość radioaktywnego izotopu węgla C-14. Ten sygnał odczytywany był przez mechanizm w bankomacie, który weryfikował go z kodem PIN wpisywanym przez klienta. Choć pomysł z izotopem może dziś wydawać się kontrowersyjny, wynalazca uspokajał opinię publiczną: „trzeba by zjeść 136 tysięcy takich czeków, by sobie zaszkodzić”.
4 cyfry, które zna każdy
Kolejny problem, to jak bezpiecznie zidentyfikować użytkownika? Shepherd-Barron pierwotnie założył, że będzie to sześciocyfrowy PIN, ale zanim projekt ruszył pełną parą, postanowił sprawdzić to… na własnej żonie.
Zapytał Caroline, ile cyfr jest w stanie zapamiętać bez pomyłki. Jej odpowiedź była szybka i szczera: cztery. Tak właśnie powstał czterocyfrowy kod PIN, który do dziś obowiązuje w większości bankomatów na świecie.
Dzięki temu kompromisowi bankomat stał się nie tylko dostępny, ale i intuicyjny w obsłudze – nawet dla osób, które nie miały technicznego wykształcenia. A że Shepherd-Barron stawiał na użyteczność, nie na komplikacje, jego rozwiązanie rozprzestrzeniło się błyskawicznie po świecie.