Masakra w Bremie – nauczyciel wszedł do szkoły z walizką pełną broni

Szkoła św. Marii w Bremie, gdzie 20 czerwca 1913 roku doszło do masakry.
Szkoła św. Marii w Bremie, gdzie 20 czerwca 1913 roku doszło do masakry.
Źródło: Wikipedia / domena publiczna

 

 

Był spokojny czerwcowy poranek, kiedy Heinz Schmidt, 29 letni bezrobotny nauczyciel, wszedł do katolickiej szkoły w Bremie z walizką pełną pistoletów i amunicji. Chwilę później spokojna szkoła zamieniła się w piekło.

Szkoła stała się polem bitwy

W czwartek, 20 czerwca 1913 roku, około godziny 11:00, Schmidt wszedł do katolickiej szkoły św. Marii (Sankt-Marien-Schule) w dzielnicy Walle w Bremie. Miał przy sobie co najmniej sześć pistoletów i około 1000 sztuk amunicji, które kupił kilka tygodni wcześniej. Sprzedawca broni co prawda zgłosił ten zakup policji, ale nie uznano go za niepokojący.

Na pierwszym piętrze Schmidt natknął się na nauczycielkę, Marie Pohl. Nie reagując na jej słowa, wyjął broń i oddał w jej kierunku strzał. Nie trafił i kobiecie udało się uciec. Następnie Schmidt wszedł do sali 8b, gdzie przebywało 65 uczennic w wieku 6–7 lat i otworzył ogień. Dwie dziewczynki zginęły na miejscu, a kilkanaście zostało rannych.

Wybiegające z klasy dzieci były przez niego dalej ostrzeliwane. Jedna z nich – Sophie Gornisiewicz – spadła ze schodów i zginęła na miejscu. Inne ukrywały się pod ławkami. Napastnik kontynuował atak również z okna, raniąc uczniów na szkolnym dziedzińcu oraz przypadkowego robotnika pracującego w pobliżu.

Dramatyczne zatrzymanie

Pracownicy szkoły i świadkowie próbowali zatrzymać sprawcę. Woźny, pan Butz, został postrzelony w twarz. Inny nauczyciel, Hubert Möllmann, rzucił się na Schmidta i chwilowo go unieruchomił, ale sam został postrzelony w brzuch i ramię. Ostatecznie Schmidt został obezwładniony wspólnymi siłami przez nauczycieli i przekazany policji.

Gdy funkcjonariusze wyprowadzali go ze szkoły, rozgniewany tłum zgromadzony przed budynkiem próbował go zlinczować. Policja musiała użyć szabel, by temu zapobiec.

Bilans tragedii

W wyniku strzelaniny zginęło pięć uczennic, a ponad 20 osób zostało rannych – głównie dzieci. Ostatnia z ofiar, Elfriede Höger, zmarła po kilku tygodniach w szpitalu. Pogrzeb dziewcząt zamienił się w ogólnokrajową żałobę. Ponad 30 tysięcy osób wzięło udział w kondukcie żałobnym, w tym cesarz Wilhelm II, który przerwał paradę wojskową, by uczcić pamięć ofiar.

W następstwie tego wydarzenia wprowadzono bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące posiadania broni w Cesarstwie Niemieckim.

Sprawca i jego motywy

Heinz Jakob Friedrich Ernst Schmidt urodził się 24 września 1883 roku w Sülze. Pracował jako nauczyciel w miejscowości Stolp (obecnie Słupsk), ale z powodu załamania psychicznego stracił pracę w 1912 roku. Po pobycie w zakładzie leczniczym przyjechał do Bremy, gdzie żył samotnie.

Z listów, które pozostawił, wynika, że Schmidt miał obsesyjną nienawiść do jezuitów, których obwiniał o śmierć swojego ojca, który był protestanckim pastorem. Jednak związek między jego przekonaniami a wyborem szkoły jako celu nie został jednoznacznie wyjaśniony.

Po aresztowaniu Schmidt został zbadany psychiatrycznie i uznany za niepoczytalnego. Nigdy nie stanął przed sądem.Resztę życia spędził w zakładzie psychiatrycznym, gdzie zmarł na gruźlicę w 1932 roku.

Ciekawostka na koniec

To jedno z najwcześniejszych udokumentowanych masowych zabójstw w szkole w Europie. Mimo skali tragedii, wydarzenie to jest dziś prawie całkowicie zapomniane – nawet w Niemczech. Budynek szkoły, w którym doszło do masakry, wciąż istnieje i nadal pełni funkcje edukacyjne.

Miejsce strzelaniny. Zdjęcie z 2006 roku
Miejsce strzelaniny. Zdjęcie z 2006 roku Wikipedia/CC BY 2.5
Scroll to Top