Kim był Leon Schlesinger? Twórca, który dał nam Daffy’ego i Bugsa

Leon Schlesinger

Kiedy mówimy o historii amerykańskiej animacji, nazwisko Leona Schlesingera nie może zostać pominięte. Ten producent filmowy, urodzony 20 maja 1884 roku w Filadelfii, był jedną z kluczowych postaci Złotego Wieku animacji. Dzięki jego wizji i przedsiębiorczości powstały jedne z najbardziej kultowych kreskówek w historii – Looney Tunes i Merrie Melodies – które na zawsze zmieniły krajobraz filmowy.

Od kina niemego do „Śpiewaka jazzbandu”

Zanim Schlesinger stał się pionierem animacji, zajmował się tworzeniem kart tytułowych dla filmów niemych w założonym przez siebie Pacific Title & Art Studio. Jego firma szybko odniosła sukces, ale zmiany technologiczne wymagały nowego podejścia. W 1927 roku Leon miał swój udział w powstaniu przełomowego filmu dźwiękowego „Śpiewak jazzbandu” – produkcji, która rozpoczęła nową erę w kinematografii.

Narodziny „Looney Tunes” i „Merrie Melodies”

W 1930 roku Leon Schlesinger podjął współpracę z Warner Bros., która miała zrewolucjonizować świat animacji. Warner Bros., poszukując sposobu na promowanie swojej nowej biblioteki muzycznej, postanowiło stworzyć serię krótkometrażowych animacji, w których wykorzystano by te utwory. Schlesinger, znany z przedsiębiorczości, dostrzegł potencjał w tym pomyśle i podpisał kontrakt na produkcję tych filmów. Tak narodziły się „Looney Tunes” i „Merrie Melodies” – dwie serie animacji, które na zawsze wpisały się w historię kina.

Dlaczego „Looney Tunes” i „Merrie Melodies”?

Nazwy serii nawiązują bezpośrednio do muzyki. „Looney Tunes” było grą słów nawiązującą do „Silly Symphonies” – popularnej serii krótkometrażówek Disneya. Słowo „Tunes” (melodie) odnosiło się do faktu, że kreskówki te często były osadzone wokół znanych utworów muzycznych, które Warner Bros. chciało promować. Podobnie „Merrie Melodies” nawiązywało do muzycznego charakteru produkcji. Każdy odcinek był pełen energii, zabawy i humoru, co podkreślały zarówno dynamiczne animacje, jak i charakterystyczna muzyka.

Pierwszy bohater: Bosko

Początkowo Schlesinger zatrudnił animatorów Hugh Harmana i Rudy’ego Isinga, którzy stworzyli postać Bosko – jednego z pierwszych bohaterów serii Looney Tunes. Bosko był prostym, komicznym bohaterem, przypominającym stylizacją Myszkę Miki. Wprowadzał widzów w świat pełen muzyki i absurdalnego humoru. Był to udany start dla studia, ale kiedy Harman i Ising opuścili Warner Bros. w 1933 roku, zabierając ze sobą prawa do Bosko, Schlesinger stanął przed wyzwaniem – musiał znaleźć nowy kierunek dla swoich animacji.

Bosko Merrie Melodies
Bosko, narysowany przez Hugh Harmana. 1928 rok

Odważny krok ku niezależności

Nie zrażony stratą Bosko, Schlesinger podjął ryzykowną decyzję – założył własne studio na terenie Warner Bros. w Los Angeles i zaczął budować zespół animatorów, który miał odmienić oblicze animacji. Jednym z jego pierwszych ruchów było zatrudnienie Friza Frelenga, animatora o ogromnym talencie, który wkrótce awansował na głównego reżysera serii Looney Tunes. Schlesinger wiedział jednak, że aby odnieść sukces, potrzebuje jeszcze więcej talentu.

W kolejnych latach do zespołu dołączyli m.in. Tex Avery, Chuck Jones, Robert McKimson i Frank Tashlin – nazwiska, które stały się synonimem innowacji w animacji. Ich wspólna praca zaowocowała narodzinami takich postaci jak Porky Pig, Daffy Duck, Bugs Bunny i wielu innych, które dziś są ikonami popkultury.

Muzyka jako klucz do sukcesu

Integralną częścią sukcesu „Looney Tunes” i „Merrie Melodies” była muzyka. Schlesinger zatrudnił Carla Stallinga, kompozytora, który stworzył dynamiczne i charakterystyczne ścieżki dźwiękowe do kreskówek. Muzyka nie tylko wzmacniała humor, ale często stawała się elementem narracyjnym, podkreślając tempo i absurdalność scen.

Schlesinger, choć sam nie był animatorem, odegrał kluczową rolę w budowaniu fundamentów „Looney Tunes” i „Merrie Melodies”. Jego umiejętność znajdowania talentów, wizja i odwaga w podejmowaniu decyzji sprawiły, że te serie stały się nie tylko rozrywką dla widzów, ale również ważnym elementem historii kina.

Głos Daffy’ego i Sylwestra – inspiracja od szefa

Leon Schlesinger, znany wśród współpracowników z charakterystycznego seplenienia, był często obiektem żartów w zespole animatorów. To właśnie ten specyficzny sposób mówienia miał, według wielu, zainspirować Mela Blanca, legendę dubbingu, do stworzenia głosów takich postaci jak Kaczor Daffy i Kot Sylwester. Animatorzy i aktorzy głosowi mieli wyjątkową okazję słuchać jego mowy podczas spotkań i prezentacji, co dla niektórych stało się inspiracją do stworzenia niezapomnianych postaci. Daffy Duck, ze swoim charakterystycznym, nieco pretensjonalnym seplenieniem, i Sylwester, który „ślinił się” w dialogach, są często przypisywani naśladowaniu szefa.

Sam Mel Blanc, będący twarzą (a raczej głosem) większości postaci z Looney Tunes, w swojej autobiografii zdementował tę historię, tłumacząc, że Daffy’ego stworzył jako postać absurdalnie „szaloną” (stąd jego imię „Daffy” – od ang. „szalony”), a jego lisp był efektem artystycznego eksperymentu, a nie naśladowania kogokolwiek. Jednak legenda przetrwała, a humorystyczne związki głosów postaci z seplenieniem Schlesingera wpisały się na stałe w historię studia.

Nie tylko głos był powodem, dla którego Schlesinger pojawiał się w żartach animatorów. Był on również przedstawiany w kreskówkach w karykaturalnej formie – jako wymagający, ale niezbyt poważny szef. W krótkim metrażu „You Ought to Be in Pictures” (1940) pojawił się nawet osobiście, wcielając się w samego siebie. W tej scenie Porky Pig, który nie potrafi wymówić „Mr. Schlesinger”, po kilku nieudanych próbach po prostu mówi do niego „Leon”. To humorystyczne podejście do jego charakteru pokazuje, że był akceptowany jako część żartobliwego świata, który sam pomógł stworzyć.

Nie tylko kreskówki

Mało kto wie, że Schlesinger produkował także westerny klasy B dla Warner Bros. Na początku lat 30. współpracował z młodym Johnem Waynem, ale niskobudżetowe produkcje, w których wykorzystywano archiwalne materiały, nie były wielkim sukcesem. Sam Wayne żartował później, że kreskówki Schlesingera były lepsze niż filmy, w których grał.

Biznesmen z wizją

Schlesinger słynął z twardych zasad w prowadzeniu biznesu. Choć jego studio działało w trudnych warunkach, dawał animatorom dużą swobodę twórczą, co przekładało się na sukcesy. Nie bał się również podejmować trudnych decyzji, takich jak zamknięcie studia w 1941 roku, kiedy pracownicy domagali się podwyżek.

W 1944 roku Schlesinger sprzedał swoje studio Warner Bros., ale kontynuował działalność w ramach firmy, zajmując się marketingiem postaci z kreskówek.

Dziedzictwo Leona Schlesingera

Leon Schlesinger zmarł 25 grudnia 1949 roku, w Boże Narodzenie, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w historii kina. Spoczął na cmentarzu Hollywood Forever, niedaleko miejsca, w którym tworzył swoje legendarne filmy.

Choć od jego śmierci minęło wiele lat, jego spuścizna żyje w niezapomnianych postaciach i filmach, które bawią kolejne pokolenia. Porky Pig, Bugs Bunny czy Daffy Duck to nie tylko ikony animacji – to świadectwo geniuszu Leona Schlesingera i jego zespołu.

Scroll to Top