Jack Daniel i jego tajemnica. Przez 150 lat nikt nie mówił o tym człowieku

Jack Daniel
Jack Daniel z 1904 roku. Obok niego prawdopodobnie George Green, syn Nearesta Greena. Zdjęcie samego Nearesta nie istnieje. Domena publiczna

Jasper „Jack” Daniel był chłopcem, który chciał nauczyć się czegoś więcej niż tylko handlu w sklepie pastora. Trafił do gorzelni. Tam poznał człowieka, którego nazywano „Nearest”. Tak zaczęła się relacja, która z czasem zniknęła z oficjalnych historii. Ale nie na zawsze.

Mistrz gorzelniczy z czasów niewolnictwa

Nathan Green – znany również jako Uncle Nearest – urodził się około 1820 roku. Przez dużą część życia był niewolnikiem, ale nie takim, który zajmował się tylko pracami fizycznymi. Green był uznanym specjalistą od destylacji whiskey, a jego umiejętności były tak cenione, że właściciele wypożyczali go do różnych gorzelni.

Właśnie wtedy trafił na farmę pastora i gorzelnika Dana Calla w Tennessee. I właśnie tam wszystko się zaczęło. Bo to tam, młody chłopak imieniem Jack Daniel – przyszły twórca słynnej marki – po raz pierwszy zetknął się z tajnikami destylacji.

Jak głosi lokalna tradycja, to właśnie Green miał pokazać mu krok po kroku, jak tworzy się dobrą whiskey. W tym także filtrację przez węgiel klonowy, która dziś znana jest jako Lincoln County Process – kluczowy element charakterystycznego smaku Jack Daniel’s.

Od ucznia do właściciela, od niewolnika do mistrza

Po wojnie secesyjnej Jack Daniel przejął destylarnię Calla i założył własną – pod nazwiskiem, które dziś zna cały świat. Green, już jako wolny człowiek, dalej z nim współpracował. I to nie na byle jakim stanowisku – został pierwszym mistrzem destylacji w zakładzie Daniela. A według dostępnych źródeł – również pierwszym afroamerykańskim mistrzem gorzelniczym w historii USA.

Co ciekawe, więzi między rodzinami Danielów i Greenów trwały przez pokolenia. Synowie i wnuki Greena pracowali w destylarni, a współpraca między ich potomkami trwa do dziś.

Historia, która potrzebowała czasu

Przez dekady postać Greena praktycznie nie istniała w oficjalnej historii marki. Aż do 2016 roku, kiedy to badaczka Fawn Weaver postanowiła przyjrzeć się tej sprawie bliżej. Dotarła do wielu dokumentów, przeprowadziła dziesiątki rozmów i pokazała, jak ważna była rola Greena w historii Jack Daniel’s.

Dziś jego nazwisko wraca na należne mu miejsce. Firma oficjalnie uznała go za swojego pierwszego mistrza destylacji. Powstała również marka whiskey „Uncle Nearest”, a potomkowie Greena otrzymali wsparcie w formie stypendiów i upamiętniających inicjatyw.

Nie chodzi o rewolucję, tylko o uzupełnienie historii. Nie po to, by coś komuś zabrać – tylko by kogoś dodać.

Ciekawostka na koniec

Jack Daniel zmarł, jak głosi legenda, z powodu… sejfu. Pewnego ranka, zirytowany, że nie może przypomnieć sobie kombinacji, kopnął stalowe drzwi z całej siły. Rana się nie goiła, doszło do zakażenia, a niedługo potem do śmierci. Czy to naprawdę tak było? Nie wiadomo. Ale brzmi jak historia, która doskonale pasuje do upartego i niepokornego Jacka Daniela.

Przewijanie do góry