Ta kobieta została królową przez… sztorm. Kim była Małgorzata Szkocka?

malgorzata szkocka
Malcolm witający Małgorzatę po jej przybyciu do Szkocji; fragment muralu: Wikipedia, licencja CC BY-SA 3.0

To jedna z tych historii, które zaczynają się jak przypadkowa przygoda, a kończą zmianą losów całego kraju. Rodzina uciekająca przed wojną, statek rzucony na morze i sztorm, który zbacza z kursu tak mocno, że zamiast na Węgry lądują na szkockim wybrzeżu. To właśnie to nieplanowane lądowanie otworzyło Małgorzacie Szkockiej drogę do roli królowej – choć nigdy nie miała nią zostać. A jednak została. I odmieniła Szkocję na pokolenia.

Nieplanowana podróż, która zmieniła bieg historii

Małgorzata urodziła się około 1045 roku na Węgrzech. Jej rodzina trafiła tam wcześniej, uciekając z Anglii. Po latach tułaczki wróciła do ojczyzny, ale los szybko ponownie wywrócił jej życie. Po zdobyciu Anglii przez Wilhelma Zdobywcę w 1066 roku rodzina musiała szukać schronienia. W 1069 roku wsiadła na statek, chcąc dostać się na Węgry.

Tam jednak nigdy nie dotarła. Sztorm zepchnął ich okręt na wybrzeże Szkocji. Miejsce, w którym wylądowali, do dziś nosi symboliczną nazwę „Nadzieja Świętej Małgorzaty”.

Malcolm III i nieoczekiwane małżeństwo

Szkocją rządził wówczas Malcolm III. Był wdowcem – i nowo przybyła anglosaska księżniczka natychmiast zwróciła jego uwagę. Małgorzata pochodziła z rodu angielskich królów, była wykształcona i obdarzona silnym charakterem.

W 1070 roku doszło do ślubu. Małgorzata została królową Szkocji, choć zaledwie kilka miesięcy wcześniej jej rodzina liczyła na spokojne życie… gdzieś daleko, na dworze węgierskim.

Przypadek zamienił ją w jedną z najważniejszych kobiet epoki.

Reformy, które nadały Szkocji nowy kierunek

Jako królowa Małgorzata szybko pokazała, że nie zamierza być tylko ozdobą dworu. Reformowała Kościół, wspierała duchowieństwo i wprowadzała benedyktyńskie zasady znane z kontynentu. Odbudowała opactwo na wyspie Iona i troszczyła się o pielgrzymów przybywających do St Andrews.

Wprowadziła także bardziej „europejskie” standardy życia na dworze, co z czasem wpłynęło na całą Szkocję. Jej wpływ był tak duży, że kolejni królowie – jej synowie – kontynuowali zmiany, które rozpoczęła.

Tragiczny finał

Los nie był dla Małgorzaty łaskawy. 13 listopada 1093 roku pod Alnwick polegli jej mąż, król Malcolm III, oraz ich najstarszy syn Edward. Trzy dni później, osłabiona chorobą i przygnieciona tą tragedią, Małgorzata zmarła na zamku w Edynburgu. Pochowano ją w opactwie Dunfermline – miejscu, które sama wcześniej ufundowała.

Legenda o ostatnich chwilach królowej

Śmierci Małgorzaty towarzyszyło wiele opowieści, które krążyły później po szkockich klasztorach. Jedna z nich mówi, że królowa miała wyczuć moment, w którym zginęli jej mąż Malcolm i syn Edward. Według średniowiecznych kronik, zanim jeszcze dotarła do niej wiadomość z pola bitwy, miała powiedzieć swoim bliskim, że wydarzyło się coś strasznego. Gdy potwierdzono tragiczne wieści, Małgorzata – już bardzo słaba – przyjęła Komunię i trzymając w dłoniach relikwię Krzyża Świętego, odmówiła Psalm 51. Chwilę później zmarła. To jeden z najbardziej znanych, choć hagiograficznych, opisów jej ostatnich chwil.

Kilka niezwykłych faktów o jej życiu

Małgorzata była znana z niezwykłej dobroci i surowego trybu życia. Źródła wspominają, że nigdy nie siadała do posiłku, dopóki wcześniej nie nakarmiła dziewięciu sierot i dwudziestu czterech ubogich, których codziennie zapraszano do zamku. Wspierała więźniów, często spłacając ich długi, by uwolnić ich z aresztu. Brała udział w nocnych mszach, a wracając z nich, miała obmywać nogi ubogim. Była też fundatorką opactw i promotorką edukacji – to ona sprowadziła benedyktynów do Dunfermline i odbudowała słynne opactwo na wyspie Iona, miejsce spoczynku szkockich monarchów.

Przewijanie do góry