Największa katastrofa lotnicza w ZSRR przed 1970 rokiem. W zderzeniu dwóch samolotów zginęło 120 osób

zderzenie samolotów An-12 i Ił-14
Grafika ilustracyjna – wizualizacja katastrofy z 1969 roku

Dwa samoloty, jeden błąd i 120 ofiar. 23 czerwca 1969 roku nad zachodnią Rosją doszło do zderzenia, którego nikt nie przeżył. Katastrofa została niemal przemilczana – ale była jedną z najtragiczniejszych w historii ZSRR.

Dwa różne cele, jeden tragiczny finał

Tamtego dnia na niebie nad obwodem kałuskim spotkały się dwa samoloty – wojskowy Antonow An-12BP oraz pasażerski Ił-14M należący do Aerofłotu. Na pokładzie An-12 znajdowało się 96 osób – w tym 91 żołnierzy 108. pułku 7. Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej oraz 5 członków załogi. Lecieli z Kowna do bazy wojskowej Dyagilewo koło Riazania. Ił-14 odbywał rutynowy lot z Bykowa do Symferopola. Na jego pokładzie było 24 pasażerów i członków załogi.
Zderzenie nastąpiło o godzinie 14:52, na wysokości około 2900 metrów. Oba samoloty zostały całkowicie zniszczone. Nikt nie przeżył.

Błąd, który kosztował życie

Przyczyny wypadku były tragicznie prozaiczne. Ił-14 leciał na wysokości 2700 metrów, jednak pilot – próbując ominąć turbulencje – wzbił się samowolnie na około 3000 metrów, bez zgody kontroli lotów. Tymczasem wojskowy An-12, który miał lecieć właśnie na tym pułapie, znajdował się chwilowo nieco poniżej dozwolonej wysokości.

Drobne odchylenia wystarczyły, by doszło do czołowego zderzenia, którego nikt nie był w stanie uniknąć. Oba wraki runęły na ziemię w dwóch różnych miejscach – Ił-14M w okolicach wsi Worobiny, Antonow An-12BP w pobliżu Troiticy.

Pomniki milczenia

Związek Radziecki, jak to wówczas bywało, nie informował oficjalnie o katastrofie, a informacje o niej krążyły półoficjalnie. Mimo to w miejscu tragedii wzniesiono dwa pomniki – jeden poświęcony ofiarom An-12, drugi – pasażerom Iła-14. Na pierwszym widnieje 96 tabliczek z nazwiskami żołnierzy i załogi, a autorem pomnika był znany rzeźbiarz Jewgienij Wuczeticz.
Katastrofa z 1969 roku do dziś pozostaje najtragiczniejszym zderzeniem powietrznym w historii Rosji pod względem liczby ofiar, które znajdowały się jednocześnie na pokładach dwóch samolotów.

Ciekawostka na koniec

Na pokładzie An-12 znajdowali się żołnierze elitarnej jednostki spadochroniarzy, którzy lecieli na ćwiczenia. Według niektórych relacji, mieli ze sobą sprzęt do skoków. Nie zdążyli go użyć, gdyż zderzenie było tak nagłe, że żaden pasażer nie miał szans zareagować.

Scroll to Top